Rano byłem naprawdę bez słów. Ponieważ często wychodzę na różne wydarzenia, to zarobione pieniądze przechowuję u męża, bo tak jest bezpieczniej. Dziś rano powiedział mi, że cały czas "kupuje na dnie" (w rzeczywistości to znaczy łapać spadające noże) btc, hype i aster. Zemdlałem z wściekłości. Eh, radzę, żeby w rodzinie najlepiej nie było dwóch osób w krypto, bo łatwo się pokłócić.