Chociaż jestem pewien, że przyczyny są skomplikowane, żadna nacja nie posunęła się bardziej w kierunku szaleństwa imigracyjnego "różnorodność to nasza siła, nie potrzebujemy tyglu, mamy sałatkę" niż Kanada. Ma najwyższy odsetek ludności urodzonej za granicą w całym G7, a jej standardy życia uległy stagnacji.

I z całym szacunkiem dla moich kanadyjskich przyjaciół, których polityka obsesyjnie koncentruje się na Stanach Zjednoczonych: wasze stagnujące standardy życia nie mają nic wspólnego z Donaldem Trumpem ani z żadnym innym straszakiem, którego każe wam obwiniać CBC. Wina leży po stronie waszego przywództwa, wybranego przez was.